Gabriela, autorka bestsellerów, ma dość łzawych czytadeł. Chce napisać wreszcie coś ambitnego. Niestety, wydawca nie podziela jej entuzjazmu. Na dodatek kobieta niezbyt dobrze czuje się w domu niedawno poślubionego męża. Wszystko ma tam stałe miejsce i tylko dla niej nie przewidziano go zbyt wiele. Kiedy więc nadarza się okazja wyjazdu na wieś, Gabriela ochoczo z niej korzysta. Zajmując się zwierzętami i domem przyjaciółki, ma wiele czasu na myślenie. A także pisanie wymarzonej książki... Na oczach czytelnika powstaje opowieść, dzięki której Gabriela zrozumie, czego tak naprawdę pragnie. Spodziewałam się bardziej oryginalnej opowieści, bo książka była szumnie reklamowana i zapowiadana jako nastrojowa i ciekawa historia. Początek zapowiadał się całkiem nieźle, ale potem historia okazała się banalna i przewidywalna. Paralelnie pokazane losy tworzonej przez bohaterkę postaci literackiej są podobne do jej własnych doświadczeń w sposób zbyt oczywisty i niemal łopatologiczny. Zakończenie to na pewno najsłabsza część książki - przesłodzone i ckliwej. Jest to książka przy której można się odprężyć, bo czyta się ją szybko i o której równie szybko się zapomina. oprac. A. B.