16 września br. członkinie Dyskusyjnego Klubu Książki przy Bibliotece Głównej MBP spotkały się by omówić powieść „Kult” Łukasza Orbitowskiego. Zebrani mieli o niej różne opinie - jedni byli zachwyceni książką, inni z nutką wstydu przyznali się, że nie przeczytali, ponieważ była ona, wg nich, dość ciężka w odbiorze. Dyskusja rozwinęła się wokół bohaterów utworu. Tu też nie obeszło się bez podziału na dwa obozy: stronników bohaterów i ich krytyków.
Łukasz Orbitowski to polski pisarz, autor takich tytuły jak: "Exodus", "Czas Cezarów", "Tracę ciepło" czy „Widma”. W 2016 r. zdobył Paszport Polityki. Otrzymał również nominacje do nagrody "Nike" i do nagrody Miasta Gdynia. Stale w podróżach, to nieodłączna część jego życia.
"Kult" to nowa oryginalna powieść jego autorstwa. Opowieść o czasach PRL-u, które już odeszły, ale wciąż są żywe w pamięci wielu Polaków. Główny bohater, prostoduszny rencista Heniek żyje i mieszka w podwrocławskiej Oławie. Niespodziewanie doznaje objawienia i widzi na działkach Maryję Pannę, która każe mu w Jej imieniu uzdrawiać potrzebujących i wybudować ogromne sanktuarium, które stałoby się celem pielgrzymek. Podejmuje to zadanie, choć spotyka się z niechęcią polskiego Kościoła i naraża na szykany władz. Ludzie doceniają jego starania, a sanktuarium, które zbudował, staje się prawdziwym duchowym centrum.
Książka Orbitowskiego jest zapisem wywiadu rzeki z Zbigniewem Hausnerem, który opowiada historię objawień Maryjnych swojego brata Henryka. Historia Henia jest zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami jakie rozegrały się w Oławie w latach osiemdziesiątych, kiedy to Kazimierzowi Domańskiegmu również objawiła się Matka Boska. Opowieść Orbitowskiego jest fikcją literacką, luźno inspirowana tamtymi wydarzeniami, jednak przez realne ukazanie postaci głównych bohaterów, którzy popełniają błędy i których postępowanie może być dyskusyjne moralnie, bardzo wiarygodna. U Orbitowskiego nie ma bohaterów czarno-białych, są zwyczajni błądzący ludzie, tacy jakich możemy spotkać wokół nas, tacy jak my sami.
Zapraszamy do lektury „Kultu”, książka jest ciekawa i wartościowa nie tylko pod względem językowym, lecz również jest to cenny materiał obyczajowości Polaków, naszej tradycji, opis życia codziennego prostych ludzi. Utwór pełny dowcipów, anegdot, żartów – idealny na poprawienie humoru. Jeżeli masz wątpliwości, że będzie dla Ciebie „zbyt kościelny” lub z drugiej strony, że obrazi twoje uczucia religijne, to nie masz się czego obawiać. Nie jest to bowiem powieść o wierze jako takiej, ale przede wszystkim opowieść o ludziach w czasie przemian ustrojowych w Polsce lat 80-tych, ich stosunku do tych przemian, i zmianach jakie, pod ich wpływem, w tych ludziach zachodziły.